Jak przeżyć pierwsze 300 lat - na tropie nieśmiertelności

Czy można cofnąć symptomy starzenia się organizmu, żeby wszystko było znów takie, kiedy mieliśmy 25 lat? Jeszcze do niedawna odpowiedź na takie pytanie była oczywista: nie, to niemożliwe.
Jednakże profesor Aubrey de Grey argumentuje, że na tak postawione pytanie, odpowiedź jest najbardziej twierdząca. W dodatku ludzkość już niedługo - w ciągu kilkunastu, najwyżej kilkudziesięciu lat - będzie stosowała praktyki medyczne regenerujące wszystkie funkcje organizmu. Świadczenia takie będą dostępne ogółowi społeczeństwa w państwach wysoko rozwiniętych..


Poniższy tekst jest skróconym zapisem ze słuchu, wykładu prof. Aubrey de Grey'a na Uniwersytecie Salford. Wykład odbył się w ramach wydarzenia TEDx.



W poszukiwaniu nieśmiertelności


Starzenie się ludzi, nabywanie chorób związanych z wiekiem i utrata zdolności życiowych przez starszych ludzi jest przyczyną śmierci. Ponieważ ogół ludzi uważa taki stan rzeczy za naturalny, to medycyna nie zajęła się w sposób należyty tym problemem do tej pory. Okazuje się, że biologia nie programuje organizmów na umieranie w jakimś momencie. Życie ludzkie to po prostu zużywanie się elementów i systemów organizmu. Jest to przyczyną nabywania chorób takich jak Alzheimer, Parkinson, miażdżyca itp. To właśnie te choroby powodują pogorszenie jakości życia pod koniec, a potem zgon. 

Patrząc na historię medycyny widzimy analogię do sytuacji w zakresie chorób zakaźnych. Dwieście lat temu, choroby były uważane jako element naturalny naszego ziemskiego życia. Ludzie nie znali sposobów na ich eliminowanie z życia społeczeństw. Rodziło się dużo dzieci, a prawie połowa z nich umierała przed ukończeniem pierwszego roku. Rozwój nauki doprowadził do wynalezienia szczepionek i antybiotyków. Bardzo ważnym było podniesienie warunków higieny społeczeństwa, zarówno w zakresie infrastruktury, jak też świadomości społecznej. Świadomość konieczności utrzymania higieny, zwykłe mycie rąk przed jedzeniem, uratowało rzesze ludzi przed zapadaniem na choroby, które mogły prowadzić do przedwczesnej śmierci. Dzięki szczepieniom wykorzenione zostały epidemie zbierających okrutne żniwo chorób. W dwudziestym pierwszym wieku ludzie nie umierają już na gruźlicę, cholerę, polio, czarną ospę. Za tymi osiągnięciami medycyny stoją poważne badania naukowe. Postęp wiedzy i technologii dokonał się dzięki świadomości społeczeństw i przekonaniu rządów, że są to bardzo ważne zagadnienia. 

W dzisiejszych czasach najwięcej ludzi umiera w wyniku chorób związanych z podeszłym wiekiem. Ponieważ w miarę wydłużania się życia ludzi organizm się zużywa, to staje się coraz bardziej podatny na uszkodzenia różnego rodzaju, które się kumulują.

Starzenie się możemy zdefiniować następująco: Jest to nagromadzenie uszkodzeń na poziomie tkanek, komórek i cząsteczek. Uszkodzenia te są normalnym efektem ubocznym wynikającym ze zwykłego funkcjonowania organizmu. Nagromadzone szkody do pewnego stopnia są kompensowane przez systemy samo-naprawcze organizmu. Ale tylko do pewnego stopnia. Powyżej pewnego poziomu nagromadzenie uszkodzeń prowadzi do choroby i niesprawności.

Dlatego choroby wieku dojrzałego są zupełnie innego rodzaju. Nie jest więc dziwnym, że medycyna nie ma do tej pory osiągnięć w tym zakresie pomimo wielkich nakładów. Nie są to choroby, które można wyleczyć, definiując ściśle. Jeśli choroba spowodowana jest infekcją bakteryjną, po podaniu antybiotyku - bakterie giną, a organizm wraca do stanu sprzed infekcji. Nastąpiło wyleczenie. O ile nie nastąpi powtórne zakażenie, symptomy choroby nie powrócą. Starzenie się jest różne od tej sytuacji. Nie jesteśmy w stanie leczyć w sensie usuwania przyczyn chorób, bo są one efektem normalnego procesu życia. Nie można zastosować jednorazowej kuracji i pozbyć się choroby raz na zawsze. Nie znaczy to jednak, że te zjawiska z natury nie poddadzą się interwencji medycznej. Są podatne na środki oferowane przez medycynę, ale wymagają działań innego typu. Nie wszystkie środki są już w zasięgu ośrodków rehabilitacyjnych. Dlatego należy prowadzić działania uświadamiające jak ważny jest ten problem. Pozwoli to na skierowanie większych środków, zarówno finansowych, ale przede wszystkich intelektualnych i badawczych na rozwiązywanie problemów starzenia się. Pozwoli to w stosunkowo krótkim czasie osiągnąć przełom jaki się dokonał w walce z epidemiami chorób zakaźnych w XX wieku. Paradoksem jest, że w większości krajów, tylko 3% środków na badania medyczne kierowane jest na badania gerontologiczne, a wydatki na leczenie w 90% dotyczą właśnie osób starszych. Świadczy to o tym, jak wielkie niezrozumienie procesu starzenia się, jest w społeczeństwie, w środowisku medycznym, a od poziomu rządowego poczynając.

Błąd w podejściu do rozwiązania problemu polega na tym, że choroby wieku starczego są traktowane jak wszystkie inne choroby. Walka z nimi polega na próbach łagodzenia skutków i symptomów chorób. Takie podejście stosuje geriatria. Pomimo istnienia jako gałęzi medycyny od ok. 100 lat, nie osiąga się na tym polu znaczących postępów. 

Wobec tego część naukowców zaczęła próbować innego podejścia. I tak powstała gerontologia. Łatwo można zauważyć, że niektórzy ludzie żyją dłużej od innych i zachowuję bardzo dobry stan zdrowia do późnego wieku. Znalezienie szczegółowej odpowiedzi na pytanie, dlaczego tak jest, będzie krokiem w dobrym kierunku. To podejście ma szansę powodzenia, ale nie na obecnym, ani możliwym w bliskiej przyszłości poziomie wiedzy na temat ludzkiego organizmu. Organizm ludzki możemy traktować jako maszynę. Jednakże stopień skomplikowania tej maszyny i procesów życiowych podtzymujących jej funkcjonowanie jest tak wielki, że jeszcze długo nie będziemy w stanie, w sensie  naukowym, tego szczegółowo zrozumieć. Bez tego zaś interwencja w metabolizm organizmu jest zwykłą loterią. Metabolizm przez biologów jest definiowana jako całość procesów utrzymujących organizm w stanie żywym.

Ale z faktu, że organizm jest maszyną wynika, że problem starzenia się można zaatakować jeszcze z jednego kierunku. To "maintenance" – konserwacja, obsługa, doglądanie. To podejście, jakoś zostało przeoczone przez naukowców zajmujących się procesem starzenia się w ubiegłych latach. 

Maintenance – można rozumieć nie jako próby zwolnienia procesów zachodzących w ciągu życia, jak robi to gerontologia, ani też łagodzenia symptomów, kiedy to akumulacja uszkodzeń powoduje chorobę. Okazuje się, że pomiędzy tymi działaniami możemy wprowadzić trzeci element – naprawę uszkodzonych elementów i systemów ciała, zanim spowodują efekty oddziałowujące na pozostałe części i organy, lub całość organizmu.

Takie taktyka ma niewątpliwe zalety. Będąc działaniem skutecznym, będzie też możliwa do szerokiego zastosowania już w nadchodzących dekadach.
Ciało ludzkie jest maszyną. Bardzo skomplikowaną, ale tylko maszyną. Zespołem części i elementów, w których zachodzą skomplikowane procesów. Ale jeśli użyjemy samochodu, jako analogii to zobaczymy, że można stuletni samochód wyremontować tak, że będzie wyglądał i działał jakby był nowy. Pomimo faktu, że normalnie przestałby działać już po kilku latach. Mechanik wymieniający świecę w silniku, czy ogumienie na kole, nie musi znać teorii termodynamiki ani teorii gazów. Wystarczy, że ma w zasięgu części zapasowe i wie jak dokonać zamiany. Dzięki temu, zanim nauka pozna dokładnie wszystkie szczegóły metabolizmu, można już teraz szukać metod i sposobów na usunięcie uszkodzeń. Jeśli usuniemy uszkodzenia, zanim wywołają chorobę, to znowu miną lata, zanim kumulacja kolejnych uszkodzeń będzie wymagała interwencji. Ten sposób myślenia i działania, który stosujemy w stosunku do systemów stworzonych przez człowieka np. samochodu, możemy zastosować z powodzeniem do samego organizmu ludzkiego. Kiedy dokonujemy przeglądów samochodu wymaganych przez prawo ruchu drogowego i wykonujemy naprawy tylko takie, aby otrzymać pieczątkę w dowodzie rejestracyjnym, to trwałość samochodu będzie 10 lub 15 lat. Ale jeśli dokonamy dokładnego przeglądu i będziemy naprawiać wszystko, co zużyło się w trakcie użytkowania, to samochód będzie sprawny i po stu latach.

Z ponad trzydziestoletnich badań wynika, że organizm ludzki zużywa się na wielu różnych poziomach, ale przyczyny można podzielić jedynie na siedem różnych. Można więc powiedzieć, że w zasadzie jest tylko siedem kategorii przyczyn uszkodzeń. W roku 2002 po ośrodkach naukowych na całym świecie, zostało rozesłane pytanie. Czy tę listę można jeszcze poszerzyć. Okazało się, że nikt nie znalazł nowej kategorii. Jest to bardzo dobra wiadomość. Przy tak niewielkiej liczbie kategorii przyczyn, są duże szanse na znalezienie rozwiązania dla każdej z nich.
Są one następujące:
1. utrata komórek ciała – kiedy komórki umierają, a nowe nie namnożą się w odpowiednim tempie. 
2. niekontrolowany podział komórek – przyczyna nowotworów,
3. komórki nie poddające się apoptozie
4. mutacje mitochondrialne
5. wewnątrzkomórkowe nagromadzenie produktów odpadowych
6. pozakomórkowe nagromadzenie produktów odpadowych
 7. pozakomórkowa sztywność matrycy


Choroby związane ze starzeniem się mogą być spowodowane przez nagromadzenie uszkodzeń w jednej lub kilku kategorii. Np. Choroba Parkinsona jest wywołana przez pierwszą kategorię. Metodą naprawy tego typu uszkodzeń jest terapia komórkami macierzystymi. Metoda ta weszła już w etap badań klinicznych. Jeśli wszystko zakończy się pomyślnie, to w ciągu kilku lat ludzkość będzie dysponowała środkiem zapobiegającym tej strasznej, nieuleczalnej dotychczas chorobie. Przyczyną nowotworów są uszkodzenia ustroju wynikające w drugiej kategorii przyczyn. Choroby układu krążenia, nadciśnienie, Alzheimer powstają w wyniku uszkodzeń należących do kilku kategorii. 

W praktyce będą stosowane cztery rodzaje czynności: wymiana, usunięcie, naprawa, wzmocnienie.

Przykładowo w przypadku zaniku komórek będzie stosowana zamiana. Do organizmu będą wprowadzane nowe komórki z zewnątrz, albo też organizm będzie stymulowany do wytwarzania nowych komórek na miejsce tych których brak. W innych przypadkach – np. nagromadzenia produktów odpadowych – usunięcie, a w przypadku struktur międzykomórkowych – naprawa, lub w przypadku komórek rakowych. Wzmocnienie to taka regulacja działania komórki, które nawet w wypadku uszkodzenia, nie spowoduje symptomów chorobowych.

W oparciu o te ogólne założenia, została opracowana metoda likwidująca najczęstszą przyczynę śmierci w świecie zachodnim. Chodzi o choroby układu krążeniam przyczynę ataków serca, wylewów w mózgu, nadciśnienia. Wszystko zaczyna się od degeneracji białych komórek krwi, z których pod wpływem 7KC (7-ketocholesterol) tworzą się złogi na ściankach naczyń krwionośnych. W laboratorium (kierowanym przez Aubrey de Greya) wyselekcjonowano szczep bakterii, który potrafi żywić się tym cholesterolem. Następnie wyodrębniono aminokwasy, które biorą udział w procesie trawienia tego właśnie związku - są odpowiedzialne za jego rozkład. Dostarczenie tych substancji do krwi spowoduje rozpuszczenie i wydalenie złogów cholesterolu, a naczynia krwionośne odzyskają elastyczność i wytrzymałość.

W ostatnich latach badania inspirowane takim podejściem do zaatakowania problemu chorób wieku dojrzałego nabierają coraz większego rozmachu. Rośnie świadomość społeczna i coraz więcej organizacji pozarządowych i rządów jest skłonna finansować te kierunki. W krótkim czasie proces starzenia się jako prowadzący do śmierci będzie postrzegany zupełnie inaczej. Terapie spowodują, że ludzie pomimo tego, że starzy, będą zdrowi. A ludzie zdrowi nie umierają. Co najwyżej w wypadkach, ale to zupełnie inny temat.

Komentarze