Bezpiecznie, tanio i wygodnie. Tak będziemy wkrótce podróżować samochodem.



Kiedy snujemy wyobrażenia o samochodzie bez kierowcy, to najpierw przychodzą na myśl tylko sprawy związane z prowadzeniem pojazdu, z punktu kierowcy. Jeśli ktoś lubi prowadzić, to dla niego brak osobistej kontroli nad samochodem może wydawać się utratą jakiegoś przeżycia. Jednak wiele osób prowadzenie samochodu traktuje jak konieczność. Codzienne dojazdy do pracy nie są tak ekscytujące jak wyjazdy turystyczne.
Skutki zmian w motoryzacji będą odczuwalne daleko szerzej. Na przykład w ekonomii. Przychody państwa z pobranych mandatów spadną, bo skomputeryzowane samochody nie będą łamać przepisów. Z drugiej strony rząd nie będzie musiał utrzymywać tak dużej rzeszy policjantów wypisujących mandatów. W więzieniach zmniejszy się ilość osób odbywających kary za wypadki pod wpływem alkoholu. Ogromne oszczędności nie tylko ekonomiczne, ale także dla środowiska wynikną z faktu, że dzięki komputeryzacji samochodów znacznie zmniejszy się zatłoczenie na drogach. 
Dalekosiężne skutki ekonomiczne pozwolą na zmniejszeniu zapotrzebowania na paliwo, na beton i asfalt używany do budowy dróg. Z tego też względu światowe zasoby paliwowe będą racjonalniej wykorzystywane. Duże konsorcja będą miały środki na komputeryzację systemów zaopatrzenia i optymalizację w skali globalnej.
Jeśli powstaną centra udostępniające samochody, to ludzie nie będą musieli ich kupować. Wykorzystanie samochodów będzie efektywne. Dzisiaj wiemy, że większość samochodów najwięcej czasu spędza w garaż lub na parkingu. A jeśli samochody będą efektywniej wykorzystywane, to będzie potrzeba ich znacznie mniej. 
Osobiście naprawdę chciałbym mieć samochód na zawołanie. Kosztowałby mnie tylko, kiedy bym z niego korzystał. Z głowy miałbym problemy związane z przeglądami, naprawami i ubezpieczeniem. Na dojazdy do pracy używałbym samochodu mniejszego, na wyjazdy urlopowe najlepszy byłby van, a na śluby i inne oficjalne uroczystości - limuzyna. Teraz z ledwością stać mnie na jeden samochód, który: a) na codzienne dojazdy spala za dużo benzyny; b) na urlop ma za mały bagażnik; c) o uroczystościach lepiej nie wspominać.
Zmieni się znacznie stylistyka i wyposażenie samochodów. Wnętrze samochodu wypełni się elektroniką użytkową służącą do rozrywki. W trakcie długich podróży przednia szyba samochodu nie będzie służyć do pilnowania drogi, ale stanie się ekranem do wyświetlania filmów. 
Postęp w technologii przyprawia o zawrót głowy. Zaledwie w 2008 r samochód był w stanie przejechać samodzielnie dwie przecznice na próbnej drodze z prędkością 40 km/godz. A po zaledwie czterech latach, w 2012 r samochód już może w warunkach rzeczywistych jeździć bez ograniczeń z prędkością do 120 km/godz. Otwiera się ogromny rynek na nowe usługi. Firmy działające w branży transportowej muszą być czujne.



Komentarze