Tak podróż się zaczyna...

Wszystko ma swój początek. Ten blog też musiał się zacząć. Zaczyna się tu i teraz. Czas nabrać wiatru w żagle.
Podróż będzie się odbywać w świecie realnym i nierealnym. Nie ma określonego celu ani oczekiwanego czasu przybycia. W dzienniku pokładowym nie ma rubryk chronologicznych. 
Ale zarówno w życiu, jak i w snach, rzeczy i ludzie łączą się ze sobą i rozłączają. Czasy i przestrzenie zachodzą na siebie i kłębią się jak piana morska. 
Wszystko się przetoczy zbliżając do punktu przeznaczenia i zostawi w tym blogu ślady, jak stopy na mokrym piasku plaży.
I chociaż nie można przekazać innym treści własnych snów ani przeżyć - żyjemy tak jak śnimy - samotnie, to blog ten będzie jak luneta, przez którą będzie można zajrzeć do mojego wnętrza. Kto będzie chciał.




Komentarze